Buen Camino.
Okazuje się, że będąc na Camino zawsze z większym czy mniejszym trudem wyrabiałem się terminowo z kolejną relacją z danego dnia do Kroniki Pielgrzymowania. A tu proszę, jestem już w domu i nie mogę wyrobić się z napisaniem końcowej relacji z zakończenia szlaku Camino'2021. Tyle rożnych zajęć, które trzeba nadrobić i spraw bieżących.
Ale, ad rem - do rzeczy. Camino żyje we mnie, widzę to już wyraźnie. W głowie piętrzą się myśli związane z tym co już za mną, ale jednocześnie mam wiele pytań co z tym dalej robić.
Z ogromną ciekawością sięgam po książki, przewodniki i wiele innych źródeł informacji, które służyły mi na etapie przygotowań do pielgrzymki. Dziś chcę pochylić się nad tym wszystkim już z nowej perspektywy. Perspektywy osoby, która na wszystkie informacje patrzy z innego punktu widzenia niż półtora miesiąca temu. Wtedy książki, przewodniki, filmy dokumentalne mówiły mi o rzeczach, które wtedy były dla mnie obce, nieznane. Dziś to samo jest odbierane zupełnie inaczej. Patrzę i poznaję miejsca, wioski, miasta, szlaki, którymi tak niedawno szedłem. Naprawdę, przedziwne doświadczenie. Te same książki, te same filmy, ale moje doświadczenie jest inne. Ja tam byłem, tędy szedłem. Poznaję nawet niektóre osoby, spotkane przeze mnie na szlaku. Tego wszystkiego już nie odstawi się na bok. To będzie w człowieku i z większą lub mniejsza siłą. Obawiam się, że z większą i to coraz większą siłą. Takie są skutki gdy się w to "wdepnie". Już się z tego nie otrząśniesz. Zobaczymy co będzie dalej.
Mówiłem o tym, że po przyjeździe usiądę nad Kronika Pielgrzymowania, aby to poprawić, wyszlifować, usunąć jakieś błędy czy niedociągnięcia. Ale odezwały się głosy, żeby nic tutaj nie poprawiać, nie grzebać. Bo właśnie taki gorący, żywy, spontaniczny przekaz ma swój urok i swoją wartość. I chyba się z tym zgadzam. Więc faktycznie, niech to zostanie takie jakie jest.
Czy coś z tego powstanie w innej formie - zobaczymy.
Chodzi mi po głowie myśl, aby zrobić jakiś dobry użytek, ze zdjęć, które zrobiłem podczas tej pielgrzymki (jest ich ponad 6 000). Chyba szkoda ,żeby pozostały tylko u mnie. Wiec pewnie będzie zrobiony film ze zdjęciami z poszczególnych dni, tak żeby można było jeszcze bardziej doświadczyć tego klimatu i tej atmosfery.
Jeszcze raz dziękuje wszystkim za Wspólnotę pielgrzymowania. Byliście dla mnie bardzo ważni i wiem, że wielu z Was towarzyszyło mi w trudzie pielgrzymowania modlitwą. Serdeczne Bóg zapłać.
Wielkie dzięki KS. Henrykowi, Siostrom, p. Dorocie i Grzegorzowi. Bóg zapłać Grzesiowi Chudzikowi za redagowanie Kroniki Pielgrzymowania, gdyby nie Jego trud, praca, oddanie Kronika nie byłaby możliwa, bo chyba sam nie dałbym rady. A tak wspólnymi siłami myślę że - takie są powszechne odgłosy - powstało naprawdę coś fajnego, co służyło bardzo wielu ludziom, którzy chcieli także w ten sposób brać udział w pielgrzymowaniu do Św. Jakuba.
Wielkie Bóg zapłać.
BUEN CAMINO